piątek, 9 grudnia 2011

walka z samą sobą

Każdy poranek jest dla mnie wejściem na ring, muszę na niego wejść, żeby wygrać, muszę wytrzymać całą rundę, aby być w kolejnej, stoczyć kolejną walkę, bez względu na to, czy wygram i tak będę z siebie dumna! Wiem, że jest ciężko, ale może być już tylko gorzej. Chwilowo zaakceptuję tą sytuację, która jest. Lepiej nie będzie. Dam rade, muszę. Musze sobie coś udowodnić. Za wszelką cenę.

2 komentarze:

Dziękuję za każde słowa.