Gdyby przyznawali nagrody za maskowanie emocji i uczuć, to stanęłabym na podium. Nie raz usłyszałam, że ktoś chciałby tak jak ja radzić sobie z problemami, udawać, że nic się nie stało, ale tak naprawdę jest to cholernie trudne.
Wyobraźcie sobie, jak to jest mieć masę problemów, lecz uśmiechać się, prowadzić z pozoru "normalne życie". Sztuczne, prawda? A na dodatek każdy tych problemów mi jeszcze dokłada gratis. Kłótnia z rodziną, sprzeczki z kumpelami, które na plus, rzadko się zdarzają. Brak ojca, który nie może być przy mnie, kiedy go tak potrzebuję, kiedy chcę porozmawiać - Jego nie ma. Szkoła też mnie już przytłacza. Z dnia na dzień żądają coraz więcej, zajmują mi czas, który wolałabym przeznaczyć na przyjemności. Tęsknota za Przyjacielem oddalonym o setki kilometrów. Nie mogę Cię przytulić, kiedy Tobie, lub mi jest źle. Nie mogę być z Tobą, kiedy odnosisz sukcesy, kiedy się uśmiechasz. Brakuje mi Twojego głosu, dotyku, śmiechu. Dobrze, że codziennie gadamy, bo nie poradziłabym sobie. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i za razem starszym bratem, którego cholernie kocham. Do tego jeszcze dochodzą lekarze, latam po nich, jak głupia, nowe tabletki, a tu badanka, a może jeszcze USG? :/ DOŚĆ!A gdy mam zły humor - wkurzy mnie nawet pognieciona bluzka.
Naprawdę, nie jest łatwo żyć tak, gdyby nic się nie stało. Muszę wszystko dusić w sobie, a wtedy tylko czekam, aż pęknę.
Wyobraźcie sobie, jak to jest mieć masę problemów, lecz uśmiechać się, prowadzić z pozoru "normalne życie". Sztuczne, prawda? A na dodatek każdy tych problemów mi jeszcze dokłada gratis. Kłótnia z rodziną, sprzeczki z kumpelami, które na plus, rzadko się zdarzają. Brak ojca, który nie może być przy mnie, kiedy go tak potrzebuję, kiedy chcę porozmawiać - Jego nie ma. Szkoła też mnie już przytłacza. Z dnia na dzień żądają coraz więcej, zajmują mi czas, który wolałabym przeznaczyć na przyjemności. Tęsknota za Przyjacielem oddalonym o setki kilometrów. Nie mogę Cię przytulić, kiedy Tobie, lub mi jest źle. Nie mogę być z Tobą, kiedy odnosisz sukcesy, kiedy się uśmiechasz. Brakuje mi Twojego głosu, dotyku, śmiechu. Dobrze, że codziennie gadamy, bo nie poradziłabym sobie. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i za razem starszym bratem, którego cholernie kocham. Do tego jeszcze dochodzą lekarze, latam po nich, jak głupia, nowe tabletki, a tu badanka, a może jeszcze USG? :/ DOŚĆ!A gdy mam zły humor - wkurzy mnie nawet pognieciona bluzka.
Naprawdę, nie jest łatwo żyć tak, gdyby nic się nie stało. Muszę wszystko dusić w sobie, a wtedy tylko czekam, aż pęknę.
na wieczór:
Obserwuję <333 fajny blog ; )
OdpowiedzUsuńObserwuje <333
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ; )
fajny blog i zapraszam do Naas . : *
Współczuję, ale nie załamuj się! Na pewno kiedyś będzie lepiej, i będziesz mieć mniej problemów.Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńobserwuję : )
OdpowiedzUsuńfajny blog, dzieki za komentarz .
Podziwiam Cię, że piszesz o swoim życiu. Ja bym nie potrafiła, nie wiem czemu. :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję
cholera, ciężka sytuacja. powiem Ci, że taką maskę na co dzień zakłada wiele ludzi. chcą się tym odgrodzić od problemów, pokazać, że mają normalne życie. ale jak przychodzi się do domu i zrzuca tą fałszywą twarz to staje się oko w oko ze swoim problemem. najczęściej bezsilnie rozkłada się ręce, czekając, aż sam się rozwiąże. Jednak nic nie przyjdzie samo, a odkładając problem "na później" jeszcze bardziej go pogłębiamy. dlatego tak cholernie ważne jest, aby stawić temu czoła, powiedzieć- dość! nie będę mieć dłużej zatrutego życia i zacząć z tym walczyć. sama, czy z rodziną, przyjaciółką, psychologiem. wszystko jedno, byleby do przodu. byleby to widmo przeszłości nigdy już Cię nie nawiedzało. abyś mogła żyć tak jak dawniej i zyskać siłę do walki z każdą przeciwnością losu spotkaną na swej drodze.
OdpowiedzUsuńAle się rozpisałam. Pozdrawiam ciepło :)
świetna piosenka!
OdpowiedzUsuńBlog mi się bardzo podoba, obserwuję. Jeśli chcesz, obserwuj też mój ;) :*
będzie dobrze ;*
OdpowiedzUsuńpiosenka jest zaje*ista ;))
obserwujemy ?
miło mi, że kilkoma zdaniami jakoś Cię podniosłam na duchu :). Kurcze, efekty terapii nie przyjdą na pewno od razu, myślę, że trzeba czasu, choć w sumie nie bardzo się w tym orientuję. Mam nadzieję, że sobie z tym poradzisz, bo szkoda marnować życia na cierpienie.
OdpowiedzUsuń*obserwuję. i mam nadzieję, że z posta na post będzie coraz lepiej. :*
dzięki ;)
OdpowiedzUsuńteż dodałam ; ***
Świetny blog . Dołączyłam do obserwowatorów i liczę na rewanż ;*
OdpowiedzUsuńmam na myśli tłumienie emocji.
OdpowiedzUsuńnie nie, to jest po prostu fotka z wakacji :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka nie zachowała się zbyt fajnie :(.
OdpowiedzUsuńA niektórym łatwo pisać, tak na prawdę na pewno by Ci tego nie powiedział ten ktoś.
Ale i tak dobrze, że nie pisali nic złego, a pocieszali Cię :).
Ja adres do bloga podałam kilku koleżanką, czy będę żałować nie wiem. Sądzę, że to się dopiero okaże...
Dziękuję za miłe słowa :*.
OdpowiedzUsuńA blog uważam za przeciętny. Choć to, że zwróciłaś uwagę na styl pisania zaskoczyło mnie, bo nigdy nikt o tym nie wspominał. :)
Ja na Twojego bloga również będę wchodziła i mam nadzieję, że Twój stan choć troszkę się polepszy, bo jesteś na prawdę przemiłą osobą :).
nieciekawie, ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, wszystko się poukłada. :) Zawsze trzeba mieć nadzieję. :>
OdpowiedzUsuńTak, sztuczne. Najgorzej jest to dusić wszystko w sobie i nie wiadomo kiedy i gdzie to nagle wybuchnie. Życie jest ciężkie...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się poukłada. Trzymam za ciebie kciuki! :) Buziaczki.
OdpowiedzUsuń*wpadnij do mnie.
Trzymaj się, ułoży się na pewno : 3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
trzeba wierzyć,że bedzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńrownież dodaje :*
painted-sheet.blogspot.com
Przejebane uczucie. -.-
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam ! :*
Kurwa! Jakie to śliczne! Dobrze powiedziane "normalne życie". Jestem z tb. Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńpodziwiam że tak maskujesz uczucia, współczuję obecnej sytuacji. u mnie w szkole też istny koszmar ;/
OdpowiedzUsuńWiem, że wkurzające jest stwierdzenie "rozumiem", ale uwierz mi, że czytając to, na nowo się zbulwersowałam.
OdpowiedzUsuńI oczywiste jest, że się nie poukłada. Wszystko. Przynajmniej nie teraz. Ale może być lepiej, znacznie.
Cóż, tego życzę. :>
Widze, że niezbyt fajnie się czujesz i wszystko Cię przytłacza... Nic dziwnego przy tylu różnych problemach. Ale myślę, że warto skupić się chociaż na jednej przyjemnej rzeczy jaka Cię dzś spotkała, może odnalezienie takiej rzeczy poprawiłoby Ci chociaż trochę humor :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie lepiej i życzę Ci tego!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i oczywiście obserwuję. : )
dasz rade, serio + obsewuje
OdpowiedzUsuńdasz rade, serio + obsewuje
OdpowiedzUsuńdasz rade, serio
OdpowiedzUsuńnie załamuj się- po każdej burzy wychodzi słońce :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko czuję, że jeśli On mnie nagle doceni, to z pewnością ulegnę. Ale nie uważam, że to źle...
OdpowiedzUsuńDla osób ukrywających swoje prawdziwe uczucia wśród znajomych najlepszy jest właśnie blog. Można się bez problemu wyżyć, chociaż inni to czytają, ale to często nieistotne. Bez problemu można stać się anonimowym w pewnym, wystarczającym stopniu. Chociaż np. ja mam mało do ukrycia. Najgorsze jest to w przyjaźni, ta odległość... Życzę Ci, żebyś szybko się z nim spotkała. ♥
Mam podobnie.
OdpowiedzUsuńCały czas muszę się uśmiechać, bo jak nie to od razu wszyscy się pytają ' CO CI JEST?'. Jakbym nigdy nie mogła mieć złego dnia.....
fajna piosenka:)
OdpowiedzUsuńco Ty gadasz:D
OdpowiedzUsuń@paulina powaznie! :DDD
OdpowiedzUsuńdziękuję dziękuję !:D fajnie ubierasz wszystko w słowa, oczywiście dodaje do obserwowanych !
OdpowiedzUsuńnie załamuj sie,
OdpowiedzUsuńfajny bloog ;D
zapraszam do obserwowania mojego bloga ;)
http://mademoiselle-kate.blogspot.com/
Wiesz co? Chyba mogą się utożsamić z twoim postem. Też mam masę problemów, ale staram się nie pokazywać tego. Wolę trzymać wszystko w sobie, a na zewnątrz mieć uśmiech, chociażby ten lekki, blady. Ale zawsze jest.
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam od czasu do czasu do mnie :*
adivineeradication.blogspot.com
Uwielbiam notkę. Całkiem jakbym czytała o samej sobie - wszystko tłumić, a jak już się wybuchnie, to jest masakra... Czemu chcesz do Wrocławia?;>
OdpowiedzUsuńobserwuję :-)
nie duś w sobie emocji, bo tylko gorzej na tym wyjdziesz :(
OdpowiedzUsuńja tak robię, a potem gdy wybuchnę, mam ochotę kogoś zabić... grr.
cóż, pewnie to marne słowa, ale:
nie martw się, wszystko będzie dobrze <3
xoxo
dzięki że do mnie wpadłaś i dałaś radę przeczytać te wypociny :) więcej wierszy nie będzie bo już niestety nic dobrego nie mam. a ty nie przejmuj się i pamiętaj że żeby kiedyś było dobrze najpierw musi być źle głowa do góry!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog !
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie ; )
Jest nn : ]
zapraszam do obserwowania mojego bloga ;p
OdpowiedzUsuńhttp://mademoiselle-kate.blogspot.com/
Mam 2 przyjaciółki, które są niesamowicie daleko ode mnie ;(
OdpowiedzUsuńWpadłam i stwierdzam ,że masz bardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :)
Ja również :P
OdpowiedzUsuńJa też jestem w tym dobra...krycie uczuć...No ale...jakoś z tym żyję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i pozdrawiam cieplutko :)
b. fajnie piszesz... 3maj się i zapraszam częściej:*
OdpowiedzUsuń