czwartek, 10 maja 2012

kumulacja

Będąc małym dzieckiem siedziałam w piaskownicy i robiłam babki z piasku. Tworzyłam je obok siebie, większe, mniejsze, o różnych kształtach. Raz mama zawołała mnie do siebie i wtedy ja, nieuważnie wstając, nogą strąciłam niektóre z nich. Próbowałam je odbudować, rękoma przytrzymywałam po bokach, by piasek się z nich bardziej nie osypał. Musiałam się spieszyć, by całkowicie się nie zniszczyły.
Tak samo teraz, będąc nastolatką, a za rok pełnoletnią osobą, zdałam sobie sprawę, że wszystko można przypadkiem zniszczyć nieostrożnym ruchem. Wszystko może się posypać tak, jak ten piasek.
Babka nie uda się bez foremki, tak samo, jak nasze marzenia bez chęci spełnienia ich.
Jeżeli piasek zaczyna osypywać się z górnych brzegów, to znaczy, że nie mamy zbyt dużo czasu, by dokonać poprawek. Tak jak tracąc nadzieję w siebie, swoje marzenia; musimy szybko wziąć się w garść, by nagle nie zaczęły powoli znikać, będąc jednocześnie niemożliwe do zrealizowania.. 

na dzisiaj ;)

19 komentarzy:

  1. ojj masz rację . Mnie posypało się tyle rzeczy przez nie uwagę,że na prawdę szkoda gadać, a odbudować trudno .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko da się odbudować. Trzeba tylko trochę więcej wiary, samozaparcia i mniej łez.
    W każdym razie - ja w to wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna piosenka :)
    babki z piasku są świetnym przykładem na to, co zawarłaś w notce. Wystarczy jeden nieostrożny ruch, by nasze życie zmieniło się o 360 stopni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam.
    Sama kilka dni temu zniszczyłam coś przez własną głupotę (?), nie ma możliwości powrotu do stanu sprzed tego dnia, niestety. Muszę żyć dalej, zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  5. To piękne co napisałaś :'( Przypomniało mi sie coś.. bardzo przykrego ii.. brak mi słów. Po prostu ślicznie.

    Jeśli nie bedzie ci szkoda czasu, to proszę skomentuj mojego bloga : http://lifeisprohibited.blogspot.com/
    o miłości, wampirach, wilkołakach i przeciwnościach losu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny tekst... I jakże prawdziwy... Ehh

    OdpowiedzUsuń
  7. masz zupełną rację w tym co piszesz. wszystko to o co walczymy możemy także zniszczyć przypadkiem, niechcący. a później już tego nie odbudować, bo nie wszystko da się naprawić.

    OdpowiedzUsuń
  8. święte słowa.

    Dodaje do obserwowanych
    +Zapraszam do komentowania, czytania i obserwowania mojego nowego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czekam na takie jedno opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. poruszasz naprawdę trudne i niezmiernie ważne tematy na blogu , za co Cię bardzo podziwiam . Zapraszam do mnie , na kolejny rozdział . ; D

    OdpowiedzUsuń
  11. jest dużo racji w tym co napisałaś. Zgadzam się z tobą. Po czekając chwilę aż piasek wyschnie wówczas nie zbudujemy z niego już nic. I tak jest w życiu. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne porównanie. Życie jest kruche, więc powinniśmy o nie ze wszystkich sił dbać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. otagowałam cię w konkursie. wejdź na mojego bloga żeby poznać szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  14. otagowałam cię w konkursie. wejdź na mojego bloga żeby poznać szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię Muse. Fajnie poruszyłaś ten temat. Zgadzam się, naturalnie bo z autopsji wiem, ze wystarczy nieświadomy gest, słowo, żeby wszystko runęło, nawet nie wiadomo kiedy.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mądrze mówisz, tj. piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  17. utonęłam w lekturze twojej notatki i muszę ci powiedzieć, że w 100 % zgadzam się z tą ideą .
    +zapraszam do mnie :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowa.