środa, 1 stycznia 2014

powracam.

jest tu ktoś? czy ktoś mnie jeszcze pamięta?
zaczął się kolejny nowy rok. dla mnie to czas, w którym można zacząć wszystko od początku, spróbować od nowa, czy wyznaczyć sobie cele do których będziemy dążyć.
jednym z moich postanowień noworocznych był powrót na bloga. strasznie brakuje mi tych czasów, gdzie mogłam się z Wami czymś podzielić, poczytać co u Was, opowiedzieć co u mnie.
mam nadzieję, że przyjmiecie mnie tu z powrotem ciepło i dalej będziecie tu zaglądać.

wszystkie stare notki zostawię. ta będzie oddzieleniem przeszłości. będzie nowym początkiem.
no i chciałabym tu być częściej, pisać więcej o codzienności, moim stylu życia. mam nadzieję, że przypadnie Wam to do gustu.


szczęśliwego nowego roku. wiele radości i sukcesów. spełniajcie swoje marzenia :)




sobota, 15 grudnia 2012

it's too hard

Chwila słabości, jesienna depresja, mieszane uczucia, niepewność. Jestem pewna, że każdy z Was przechodził przez taki okres, w którym zupełnie nie wiedział co zrobić. Nie wiedział jaką decyzję podjąć, by nie skrzywdzić siebie i przede wszystkim bliskich nam osób.
Bezsenne noce, brak apetytu, zupełny brak sił na normalne funkcjonowanie..
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie da się z dnia na dzień wyjść na prostą, zapomnieć, poradzić sobie, uporządkować całość. Potrzebne jest wsparcie i pozytywne myślenie, którego czasem brak.

Nie było mnie przez jakiś okres czasu. Nie mogłam się zebrać by wejść na bloga, napisać notkę. Nie mogłam się zebrać do niczego. Mam nadzieję, że zrozumiecie i wybaczycie.
uwielbiam.

środa, 26 września 2012

jesień

Jesień już jest z nami, na pewno każdy z nas to odczuwa. Liście powoli zmieniają swoje kolory, by w końcu opaść na ziemię. Opaść i przepaść. Robi się coraz szybciej ciemniej, robi się coraz chłodniej. Zauważyłam, że ze zmianą pory roku ludzie, przynajmniej w moim otoczeniu, też robią się chłodni, szorstcy. Czasem marzę o tym, by wziąć koce, znajomych i rozpalić ognisko w jakimś bezludnym miejscu, by pobyć ze sobą, chociażby w ciszy.

na dziś; 

do środy :) miłego dnia <3

środa, 19 września 2012

warsztat

Myślałam ostatnio nad tym, do czego można by było porównać ludzi i ich zachowanie. Jednym z przykładów mógłby być warsztat samochodowy. Kiedy rozbijemy samochód, z własnej winy, bądź nie, to musimy coś z nim zrobić, by dobrze wyglądał, by był bezpieczny dla nas. Tak samo człowiek, który zrobi coś nieodpowiedniego, potrzebuje poprawy. Dla niego takim warsztatem może być czas. Czas, który pomoże mu go udoskonalić, naprawić, oczyścić. Jedyną różnicą jest to, że człowiek nie jest samochodem. Nie wyjedzie od mechanika jak nowy, bez żadnych blizn przeszłości.



tęsknię za słońcem, non stop pada :c 


czwartek, 23 sierpnia 2012

nad przepaścią

W życiu jest tak, że po kilku smutnych sytuacjach przychodzi czas uśmiech. Na weselsze, milsze sytuacje chyba każdy z nas czeka z utęsknieniem, by poczuć ulgę, błogi spokój. Spokój, który pozwoli nam utrzymać jakiś ład w życiu, żeby się nie poddać, nie załamać. Po prostu musimy się zebrać w sobie i przeczekać ten trudny okres, by potem spojrzeć w lustro i być dumnym z siebie, że nie poddaliśmy się.
Nigdy nie warto się poddawać, nie warto rezygnować z celów. Przecież trzeba walczyć do końca! :) 

coś polskiego tym razem. uwielbiam magię w tej piosence.


piątek, 10 sierpnia 2012

sunrise

Wschód-zachód. Kwestia kilkunastu godzin. Godzin, w których możemy tak wiele dokonać, tak wiele zmienić. To my sami ustalamy sobie swój grafik w życiu, możemy w nim dokonywać zmian, przesuwać coś na inne terminy, dopisywać, wymazywać to, co nam się nie podoba. Jednak nie mamy wpływu na to, co może nam się przydarzyć; na przeznaczenie, na szczęście. Nie mamy wpływu na decyzję innych. Oczywiste jest to, że byłoby łatwiej, gdybyśmy mieli w tym swój udział, ale czy to miałoby jakiś sens? Czy wtedy uczylibyśmy się na temat życia tyle, co teraz?


ta cudowna trójka pełni ważną rolę w moim życiu :) 

sobota, 28 lipca 2012

zagadka

Czy ktoś może być dla nas zagadką? Z własnego doświadczenia wiem, że może nią być. Zagadką, która jest cholernie trudna, do której rozwiązania potrzeba czasu i potężnego myślenia. Zagadką, która z początku wydaje się prosta, a więc początek jest dość łatwy, jednak po jakimś czasie, widać, że będzie trzeba wiele trudu na jej rozwiązanie. Dochodząc do końca, zdając sobie sprawę, że teraz będzie "z górki" spostrzegamy, że we wcześniejszych etapach popełniliśmy mały błąd, musimy się cofnąć i go naprawić. Po drodze się gubimy, chcemy się poddać, jednak wyobrażamy sobie tą satysfakcję po jej rozwiązaniu i staramy się dalej. Myślimy tylko o zagadce, o jej rozwiązaniu, o zwycięstwie. 


co do opowiadania, to już jestem w trakcie pisania :)


wtorek, 17 lipca 2012

wyjatkowe chwile

Czy kiedykolwiek przeżyliście dwie takie same, identyczne chwile, albo chwile, które były do siebie bardzo podobne? Ta pewno tak. Osobiście uważam, że nie można przeżyć takich samych chwil. Każda z nich, pewnie ważna dla nas, jest na swój sposób wyjątkowa, niepowtarzalna. Nie ma dwóch identycznych chwil, pocałunków, spojrzeń.. Podając za przykład popcorn, czy szukaliście kiedyś dwóch identycznych uprażonych ziaren kukurydzy? Być może i po znalezieniu wydawałyby się podobne, jednak w dalszym ciągu byłyby od siebie różne. Ostatnio trochę cofam się we wspomnieniach. Wracam do niektórych sytuacji, zdaję sobie sprawę, jakie były wyjątkowe. Marzę, by przeżyć je jeszcze raz, jednak wiem, że to nie możliwe.

kocham ten kawałek <3



wtorek, 26 czerwca 2012

emptiness

Chciałabym zniknąć na chwilę, na jakiś czas... Zostać zamknięta w małym pomieszczeniu, bez nikogo. Nie obawiając się ukazać uczuć, albo spakować się i wyjść z domu. Iść tak daleko, jak tylko dam radę, ze słuchawkami w uszach, słuchając przytłaczających piosenek i będąc obojętną na wszystko co dzieje się dookoła. Chciałabym mieć takie miejsce, o którym istnieniu wiedziałabym tylko ja, miejsce, w którym czułabym się bezpiecznie, takie miejsce, w którym nikt nie widziałby moich łez..
Potrzebowałabym takiego pomieszczenia, najlepiej dźwiękoszczelnego i z workami treningowymi. Mogłabym się wykrzyczeć, wyżyć, ulżyć sobie. Założyć rękawice i wyrzucić z siebie cały ból, wyrzucić wszystko, co we mnie siedzi, a potem zapalić papierosa i przejść się nad morze. Poczekać na zachód i zniknąć razem ze słońcem..

coś na dziś:

wtorek, 19 czerwca 2012

change

Zmieniłam wygląd bloga na bardziej kolorowy, kojarzy mi się ze szczęściem, które mi się teraz udziela! ;)
Czuję się szczęśliwa, a za razem zdziwiona faktem, jak ten czas szybko leci. Już za cztery dni obchodzę ostatnie niepełnoletnie urodziny. Cały ten rok, czas od poprzednich urodzin zleciał tak szybko..
Robię się starsza, dojrzewam, podejmuje właściwsze decyzje, myślę bardziej dojrzale i racjonalnie. Jestem też bardziej samodzielna i zmotywowana. Do wszystkiego. Ósmego grudnia napisałam tutaj pierwszy post. Dzięki temu blogowi i poprzednim blogom widzę, jak bardzo się zmieniłam w tak krótkim czasie.
Jestem ponad pół roku z Wami! Wspieracie, pomagacie, doradzacie, jak bliscy :) Dziękuję Wam za to, także dzięki Wam się nie poddawałam, motywowałam się, pisałam. W urodziny na pewno będę życzyła sobie tego, by było takich chwil więcej. :)

Pochwalę się Wam, że dziś zaliczyłam matematykę i na pewno zdam do kolejnej klasy!

Miłego dnia ;)